czwartek, 21 kwietnia 2022

Dealz Berry nice! Body scrub jagodowy

Jestem zakupoholiczką i to taką totalną. Mam tego świadomość. Od zawsze kocham kosmetyki i uwielbiam je testować. Dlatego znajdziecie u mnie mnóstwo różnych recenzji i tych kosmetyków kupionych świadomie i tych kupionych na poprawienie humoru lub z ciekawości.

Dzisiaj miała być recenzja czegoś zupełnie innego. Ale... Zajrzałam do Dealz i tam za 3 złote kupiłam uroczo wyglądający scrub do ciała.


Samo opakowanie jest z taniego, cienkiego plastiku i nie wygląda ładnie. Ale już napisy na naklejkach i sam kolor kosmetyku były zachęcające.


Scrub jest w mocno, ale naprawdę mocno turkusowym kolorze. Na jednej z naklejek jest sugestia, że jest jagodowy. Po odkręceniu wieczka było dobrze przyklejone sreberko, co jest na plus.

Zapach jest zły. Chemiczny! Kojarzy mi się z kostkami do toalety. 🤢 Ten zapach plus napis "made in China" sprawiały, że postanowiłam sprawdzić ten scrub na ręce, zanim nałożę go na ciało.


Konsytencję ma gęstą. Są wyczuwalne i widoczne drobinki cukru. Ja widzę dwa rodzaje, czyli grube kryształki i drobniutkie kuleczki. Dobrze trzyma się skóry, nic nie odpada. Po zwilżeniu wodą zaczyna delikatnie się pienić, robi się jaśniejszy i całkiem przyzwoicie drapie.


No i przyszedł czas na spłukanie, z czym nie było problemu. Natomiast mam delikatnie niebieskie trzy palce i kawałek dłoni 🤣🤣🤣 Śmiałam się z tego dobre kilka minut. Nie wyobrażam sobie min kobiet, które jednak to nałożyły na ciało i spotkała je niespodzianka, po wyjściu z kąpieli 🤣🤣🤣

Próbowałam uchwycić to na zdjęciu, ale nie potrafię. Wyjaśnię, że na palce nie pada cień, tylko połówki palców wskazującego, środkowego i serdecznego są lekko niebieskie. Na zdjęciu, wyglądają jakby były brudne lub w cieniu, ale wierzcie mi, że światło pada na całą dłoń równomiernie.


Scrub ładnie wygładził skórę. Nie zostawił na niej ani zapachu, ani niczego tłustego. Czyli swoją podstawową funkcję jak najbardziej spełnia. W czasie aplikacji zapach nie jest intensywny. To wprost z opakowania najbardziej śmierdzi.

Kosmetyk to totalny bubel. I to taki najgorszy z najgorszych. Wiem, że nie powinnam się śmiać, ale mam niebieskie palce na własne życzenie. Zaryzykowałam zakup chińskiego kosmetyku za 3 złote i mam dokładnie to co kupiłam.

Czy dostałam nauczkę? Nie. Nie czuję się zrażona i nadal będę testować takie "ciekawostki".

Przyznam się, że tak mi poprawił humor ten scrub, że absolutnie nie żałuję wydania tych 3 złotych. Chciałabym zobaczyć swoją minę, gdy dotarło do mnie, że ten hipnotyzujący niebieski kolor się nie domywa 😄



5 komentarzy :

  1. Ale ładny kolorek ma ten scrub :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor naprawdę przecudny, a cena powala. 3zł? To jak za darmo. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cena susper, ale jak zapach nie jest za przyjemny to już trochę słabo. Jestem na tym punkcie wyczulona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolor ekstra, przed Halloween to bym nawet nie zmywała ;)

    OdpowiedzUsuń