Pierwszy raz miałam podkład w sztyfcie i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Nie przelatuje między palcami, nie rozlewa się, nie kapie i nie rozwarstwia się, gdy długo stoi na półce.
Aplikacja? Banalna. Kilka kresek na twarzy, potem rozcieram paluchami. Zero podkładu pod paznokciami!
Na skórze ładnie leży, wtapia się i robi się aksamity. bardzo trwały, idealnie matowy cały dzień. Wygląda naturalnie. Krycie ma średnie, ale ja nie chcę nawet większego. Nie podkreśla skórek i włosków na twarzy.
No ideał. A na dodatek dopasowuje się do koloru skóry. Nie ciemnieje! Nie obciąża, a skóra wręcz w nim oddycha. Nie czuć, że coś jest na twarzy.
Pieruńsko drogi. Aktualnie mnie nie stać 😭 Zresztą i tak nie jestem w stanie go kupić. Ani jego następcy też. Choć nie wiem, czy w ogóle takiego wprowadzą.
Ten rok jest wyjątkowo niekorzystny dla nas. Zmiany podatkowe, inflacja, podwyżka stóp procentowych i ja bez pracy. To wszystko mocno negatywnie wpłynęło na nasz budżet domowy.
Kilka lat temu bym stuknęła się w głowę. Podkład za tyle pieniędzy? Co może być w nim innego, że kosztuje aż tyle? Szczerze nie wiem. Ale to naprawdę pierwszy podkład od kilku lat, który mi pasuje i jestem skłonna wydać więcej, wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Także szukam zarówno kremu BB jak i podkładu w jasnym odcieniu. Ale żeby sobie utrudnić to chyba chcę podkład w sztyfcie/sticku.
Poniżej zdjęcie saute i moja wersja full makeup z moich ukochanym podkładem w roli głównej 😁
Tylko w sztucznym świetle, po nałożeniu tony jasnego pudru udało mi się ukryć że jest zdecydowanie za ciemny do mojej białej skóry 😜
Może kiedyś skuszę się przetestować taki podkład w sztyfcie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jest dużo szybciej niż przy płynnym podkładzie. Rozcieram paluchami, więc jest krócej o mycie pędzli i gabeczek 😉
UsuńSzkoda że wycofany ;/
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie używałam podkładu w takiej formie:)
OdpowiedzUsuńOd razu jest plastyczny - przy rozcieraniu nie da się go zetrzeć ze skóry, a jednocześnie bardzo dobrze się nim pracuje. Według mnie jest łatwiejszy w użyciu
Usuńto dla mnie ciekawostka :D faktycznie, nieco za ciemny, ale jeśli jesteś w stanie to "ukryć" jasnym pudrem, to nie ma tragedii :D
OdpowiedzUsuńWoooooow! Różnica jest mega. Serio. Nigdy nie miałam podkładu w sticku. Ba, raczej ich nie używam ale tutaj widać, że zrobił robotę!
OdpowiedzUsuńJeszcze w takiej formie nie miałam, ale skoro mówisz, że się fajnie rozprowadza to może kiedyś takiego spróbuje, choć nie tej konkretnej firmy ;)
OdpowiedzUsuń