niedziela, 27 marca 2022

Yves Saint Laurent Foundation Stick

Znalazłam podkład idealny. Był to stick z Yves Saint Laurent. Oczywiście z moim szczęściem jest już wycofany. A ten co mam, był dobierany w lecie, gdy moja skóra była dużo ciemniejsza. Powiedziałabym wyjątkowo ciemna jak na mnie. Więc oczywiście po zimie kolor nie pasuje, pomimo, że naprawdę fajnie wtapia się i dopasowuje kolorystycznie.




Pierwszy raz miałam podkład w sztyfcie i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Nie przelatuje między palcami, nie rozlewa się, nie kapie i nie rozwarstwia się, gdy długo stoi na półce.

Aplikacja? Banalna. Kilka kresek na twarzy, potem rozcieram paluchami. Zero podkładu pod paznokciami!



Na skórze ładnie leży, wtapia się i robi się aksamity. bardzo trwały, idealnie matowy cały dzień. Wygląda naturalnie. Krycie ma średnie, ale ja nie chcę nawet większego. Nie podkreśla skórek i włosków na twarzy.

No ideał. A na dodatek dopasowuje się do koloru skóry. Nie ciemnieje! Nie obciąża, a skóra wręcz w nim oddycha. Nie czuć, że coś jest na twarzy.

Pieruńsko drogi. Aktualnie mnie nie stać 😭 Zresztą i tak nie jestem w stanie go kupić. Ani jego następcy też. Choć nie wiem, czy w ogóle takiego wprowadzą.

Ten rok jest wyjątkowo niekorzystny dla nas. Zmiany podatkowe, inflacja, podwyżka stóp procentowych i ja bez pracy. To wszystko mocno negatywnie wpłynęło na nasz budżet domowy.

Kilka lat temu bym stuknęła się w głowę. Podkład za tyle pieniędzy? Co może być w nim innego, że kosztuje aż tyle? Szczerze nie wiem. Ale to naprawdę pierwszy podkład od kilku lat, który mi pasuje i jestem skłonna wydać więcej, wbrew zdrowemu rozsądkowi.

Także szukam zarówno kremu BB jak i podkładu w jasnym odcieniu. Ale żeby sobie utrudnić to chyba chcę podkład w sztyfcie/sticku.

Poniżej zdjęcie saute i moja wersja full makeup z moich ukochanym podkładem w roli głównej 😁



Tylko w sztucznym świetle, po nałożeniu tony jasnego pudru udało mi się ukryć że jest zdecydowanie za ciemny do mojej białej skóry 😜

8 komentarzy :

  1. Może kiedyś skuszę się przetestować taki podkład w sztyfcie :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dużo szybciej niż przy płynnym podkładzie. Rozcieram paluchami, więc jest krócej o mycie pędzli i gabeczek 😉

      Usuń
  2. nigdy jeszcze nie używałam podkładu w takiej formie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu jest plastyczny - przy rozcieraniu nie da się go zetrzeć ze skóry, a jednocześnie bardzo dobrze się nim pracuje. Według mnie jest łatwiejszy w użyciu

      Usuń
  3. to dla mnie ciekawostka :D faktycznie, nieco za ciemny, ale jeśli jesteś w stanie to "ukryć" jasnym pudrem, to nie ma tragedii :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Woooooow! Różnica jest mega. Serio. Nigdy nie miałam podkładu w sticku. Ba, raczej ich nie używam ale tutaj widać, że zrobił robotę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze w takiej formie nie miałam, ale skoro mówisz, że się fajnie rozprowadza to może kiedyś takiego spróbuje, choć nie tej konkretnej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń