Jakiś czas temu byłam w Dealz i znalazłam tam szampon bananowy. Był jeszcze truskawkowy, ale średnio lubię zapach truskawek w kosmetykach. Do jednego i drugiego były też odżywki, ale nie zdecydowałam się na zakup. Już dawno się przekonałam, że odżywkę do włosów to jednak warto kupić dobrą. Potem przeczytałam opinie w necie i wiem, że podjęłam dobrą decyzję.
Ale wracając do szamponu. 400ml za 6zl 😳 Cena bajka. Butelka i cała szata graficzna przeciętna. Zwrócił moją uwagę żółty kolor i banan na etykiecie. Klik dobrze chodzi i nie odpadł. Butelka sztywna, ale na szczęście wystarczy delikatnie ścisnąć, żeby wydobyć szampon. W sumie to jej bardziej nie dało by się ścisnąć, więc opcja wylania za dużo na raz jest nie możliwa do osiągnięcia.
Sam kosmetyk ma obłędnie bananowy zapach. Lekko cukierkowy, ale jednak bananowy. Dla mnie mycie włosów, gdy taki zapach mi towarzyszy to poezja. Zapach jest intensywny, ale nie drażniący.
Szampon jest żółty i glutowaty. Gdy wypływa z butelki ciągnie się. Ale nałożony na włosy szybko się spienia. Oczyszcza włosy przyzwoicie. Idealny do codziennego stosowania. Nie jest za mocny, ale sebum z włosa ściągnie. Nie przetłuszczają się bardziej, ale też nie sprawia, że włosy są dłużej świeże. Nie wysusza skóry głowy. Taki totalny zwyklak, który nie robi krzywdy.
Po spłukaniu na włosach nie zostaje bananowy zapach. A szkoda. Nie pielęgnuje też włosów w żaden sposób. Bez odżywki się nie obędzie.
Podsumowując jestem z niego zadowolona. Gdy myję nim głowę, jego zapach wprowadza mnie w radosny nastrój. Jest wydajny. Stosunek ceny do ilości i zapachu jest bardzo korzystny.
Czasem wystarczy, że szampon będzie tylko zwykłym szamponem i po prostu dobrze myje włosy.
ja jednak z moim wrażliwym skalpem bym była ostrożna w tego typu gagatkach :) ten skład jest taki sobie
OdpowiedzUsuńNie znam się i wlosomaniactwo jest zdecydowanie nie dla mnie. Jestem nawet zaprzeczeniem tego trendu 😁
Usuńja natomiast siedziałam mocno we włosomaniactwie xd czytam zatem składy z dawnego maniactwa;p
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że czasem wystarczy że szampon będzie tylko zwykłym szamponem. Często kupuję tak zwane rypacze, bo po prostu dobrze domywają mi skórę, a nie mam po nich żadnych efektów ubocznych. Ten kosmetyk musi pachnieć pięknie, uwielbiam banany! Super recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Ten raczej nie dla mnie, ale z bananowych szamponów lubię ten z The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam bananowego szamponu do włosów. Na pewno przyjemnie myje się nim włosy:)
OdpowiedzUsuńMam przyjaciółkę, która uwielbia bananowe kosmetyki, polece jej ten szampon
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bananowy zapach nie zostaje na włosach :/ Nie skuszę się na ten produkt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kurczę, szkoda, ze ten zapach bananów nie zostaje na dłużej 😃
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem czy bym go stosowała bo mam skłonność do tego, że mi nowinki lubią powodować łupież
Wtedy faktycznie nie ma co ryzykować. Ja łupież to może miałam raz w życiu przez jeden dzień. Bardziej mnie boli jak szampon mi kołtun nie do rozczesania zostawia
UsuńJa stosuję szampony ziołowe ale od czasu do czasu owocowy też lubię. A ten na pewno cudnie pachnie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też czasami lubię się powłóczyć, ale do takich sklepów jak Tedi, Action czy Dealz najbliżej nie mam, więc bywam rzadko. Zazwyczaj jak coś w nich kupuję to jest to jakaś pierdółka :D O szamponie bananowych słyszę pierwszy raz. Nie za bardzo przepadam nad aromatem bananowym, więc chyba nie jest to produkt dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę szkoda, że włosy nie pachną po umyciu bananami...
OdpowiedzUsuńAle czad, szampon bananowy :D Odżywkę bananową miałam nie raz, ale szamponu jeszcze nigdy :)
OdpowiedzUsuńWidziałam go, jak byłam ostatnio w Dealzie, ale jakoś mnie nie kusił. ;)
OdpowiedzUsuńMusi fajnie pachnieć i ważne, że spełnia swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuń