Ostatnio jest duże marketingowe parcie w blogosferze na kosmetyki z Faceboom. A ja do takich nowinek podchodzę bardzo sceptycznie, zwłaszcza, gdy wszędzie jest zachwyt. Ale jedna opinia się powtarzała - owocowe zapachy. Nie mogłam się oprzeć...
Opakowania są boskie. W sklepie miałam ochotę zgarnąć do koszyka wszystkie. Pastelowe kolory i to holograficzne zalanie - cudo!
W domku przyszedł czas na pierwszy zawód. Kartonowe pudełko jest w połowie puste. Ja rozumiem, że większy kartonik wyglądają lepiej, ale ja już na początku czuję się oszukana. Potem jak widzę tą tubkę, to ona faktycznie wydaje mi się mała. To pokłosie tego w połowie pustego kartonika. A przecież 50ml to taka standardowa objętość. Może nie największa a jednak nie jest niczym dziwnym.
Zaznaczam, że wybrałam peeling gruboziarnisty. Jednak to co wylatuje z tubki nawet nie leżało obok peelingu. Nie można temu specyfikowi odmówić urody, bo wylatuje z tubki różowa emulsja z białymi kulkami i czerwonymi fragmentami (obstawiam, że to te złuszczające truskawki). Niestety zapach jest bardzo delikatny, lekko owocowy. Tak ulotny, że nie jestem w stanie zidentyfikować czym ten peeling pachnie.
Działanie? Według mnie nie zauważalne. Zamiast działać/drapać, ta niewielka ilość drobinek tylko delikatnie masuje skórę. Po zastosowaniu kosmetyku skóra nie jest ani odrobinę gładsza. Szczerze nie czuję, żeby jakoś specjalnie była też oczyszczona. Brak uczucia świeżości. Jak bym użyła kiepskiej jakości żelu do mycia skóry. Trochę umyta, a jednak nie do końca.
Według mnie jest to kosmetyk totalnie zbędny i nie warty kupienia. Nie mam nawet pomysłu jak go zużyć. Zdecydowanie omijać.
mam krem z tej serii, ale nie jestem zadowolona....
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja się zawiodłam 😒
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Nie miałam okazji go testować i raczej się na niego nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńUuuu tak czułam, że one będą podejrzani do dupy xD. Bo opakowanie bardziej pod zdjecia, wszędzie pełno i cena też podejrzana. Czyli moje przeczucie było słuszne. Tandeta.
OdpowiedzUsuńopakowanie przyciąga wzrok to prawda, ale już działanie nie koniecznie...
OdpowiedzUsuńa taką mają reklamę owe mazidła na jutubach że szok...
Z moją trądzikową cerą używanie peelingów mechanicznych odpada. Szkoda jednak, że Tobie się nie sprawdził, od siebie polecam enzymatyczny od Veoli Botanica Matcha Power Peel, jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńZaraz obczaję. Szukam dobrego peelingu enzymatycznego
UsuńNa ten produkt się nie skuszę, ale szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie miałam nic z tej firmy, jakoś mnie te kosmetyki nie kuszą. Też mnie denerwują opakowania większe od kosmetyku. Może zużyj go do mycia ciała albo stóp:)
OdpowiedzUsuńJa miałam krem BB z tej marki i nie sprawdził się u mnie niestety :)
OdpowiedzUsuńHmm faktycznie jak to ma być peeling gruboziarnisty to jakiś żart. Ale opakowanie też by mnie kupiło.
OdpowiedzUsuń