Zostałam poszukiwaczką idealnego kremu BB lub CC. O moich poprzednich testach można poczytać tu.
Jestem posiadaczką suchej skóry, więc bardzo ważne jest dla mnie, żeby kosmetyk kolorowy nie wysuszał mnie na wiór. Niestety robi to większość podkładów. Drugi problem to kolor - jestem posiadaczką jasnej cery i większość kosmetyków jest dla mnie za ciemna lub ciemnieje po nałożeniu.
Zdecydowałam się na zakup kremu BB z Bourjois. Przeczytałam mnóstwo opini zadowolonych użytkowniczek. Wzięłam w ciemno, bo w internetach dziewczyny twierdziły, że jasny kolor jest jasny. W promocji kupiłam za 33zł, więc to nie jest majątek, tym bardziej, że kolorówka jest u mnie wydajna - rzadko się maluję.
Opakowanie typowo podkładowe - płaska tubka. Mocny plus za "sreberko" na dziubku aplikatora. Żadna z nas nie lubi kupować kosmetyków zmacanych przez inne kobiety.
Na pewno pierwszym minusem jest zapach. Kojarzy mi się z zapachem podkładów sprzed trzydziestu lat. Chemiczny i ciężki.
Minus numer dwa to kolor niestety. Jest brzoskwiniowy, choć nazywa się light/clair. Ale później przyłożyłam płatek kosmetyczny z kremem BB do paska koloru na odpakowaniu i są identyczne. To ja założyłam, że kolor będzie jasny. Był też tester, ale w sztucznym oświetleniu w sklepie wydawało mi się, że będzie dobry. A jednak trzeba było nie kupować od razu tylko wyjść na zewnątrz z kroplą kosmetyku na ręce i sprawdzić w świetle dziennym. Ale pośpiech to zły doradca.
Z tubki wylatuje krem o lekkiej konsystencji, dobrze sumie pod palcami. Niestety zachowuje się jak podkład. Gdy nakładamy go cienko powstają smugi i placki. Musi być nałożony grubszą warstwą. Po chwili zaczyna podsychać i nabiera pudrowej konsystencji. Nie jest to aksamitny efekt a taki tępy. Ale buzia jest przyjemna w dotyku i nic się nie ściera przy macaniu łapkami. Nie wchodzi w większe, głębsze pory, więc zostają mam na twarzy kropeczki niczym nie pokryte. Ma wykończenie z delikatnym błyskiem oraz wchodzi we wszystkie zmarszczki. Mam swoje lata i u mnie wygląda to tragicznie. Bieli też wszystkie włoski na twarzy. Na plus jest to, że się nie utlenia. Jak był pomarańczowy, tak jest pomarańczowy.
Nie wiem, jak zachowuje się po kilku godzinach, bo ja nie wytrzymałam z nim na buzi więcej niż pół godziny. Nadaje mojej skórze dziwny odcień, choć wydaje się, że niby jest jasny. Na buzi wygląda jeszcze znośnie, można by było go dopracować pudrem. Ale na szyi to pomarańczowa masakra.
Krem BB z Bourjois w ogóle nie nawilża. Na dodatek podkreśla wszystkie suche skórki. I jest to mój zarzut numer trzy, który go dyskwalifikuje.
Nie jest to produkt dla mnie. Według mnie, to nie jest krem BB, tylko podkład. Więc gdy szukacie czegoś lekkiego, polecam od razu sobie odpuścić ten produkt. Poza tym to nie jest kolor dla białasków takich jak ja.
mam bardzo jasną, bladą cerę i niestety, znalezienie idealnego kremu BB to wielkie wyzwanie
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, ale będę szukać 😁👍
UsuńJa używam podkładów od wielkiego dzwonu. Z tej linii moja mam ma podkład i korektor - jest zadowolona. Krem BB mam jeden z Purito i użyłam go dopiero jeden raz. Jak go poużywam dłużej to możliwe, że coś o nim napiszę więcej u siebie. Nie mam póki co porównania. Co mnie zdziwiło jest po pewnym czasie szarawy na skórze (ale muszę się mu pod tym kątem przyjrzeć bliżej). Twój był bardziej brzoskwiniowy jak widać.
OdpowiedzUsuńmiałam i lubiłam:) fajny efekt mi dawał na co dzień
OdpowiedzUsuńUwielbiam go latem, na co dzień dla wyrównania kolorytu najlepszy :)
OdpowiedzUsuńNie jest łatwo znaleźć ten idealny krem dopasowany pod cerę. Życzę powodzenia w dalszym szukaniu :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakby ten produkt sprawdził się u mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie dziś natrafiłam na reklamę przy okazji przeglądania, na ten kawowy. Jeszcze go nie testowałam. Ani mango (może to kiedyś zrobię. Z tej serii jest jeszcze również ładnie pachnący bananowo-kokosowy i borówkowy (już ten zapach mi się tak nie podoba, choć ładnie pachnie w pudełku. O nich też wspomnę na blogu w innym czasie. I może nawet wypróbuję to mango. Ten kawowy muszę dorwać z ciekawości :D
OdpowiedzUsuńTego podkładu jeszcze nie używalam ale jest na mojej liście.
OdpowiedzUsuńSuper product
OdpowiedzUsuńPlanuję wypróbować ten produkt z Bourjois :)
OdpowiedzUsuńChwalony dość mocno przez dużą ilość osób :)
OdpowiedzUsuńsama nie testowałam.
Mam z tej firmy podkład w szklanym opakowaniu - nie pamiętam nazwy, ale też z tej serii Healthy, no i jak dla mnie jest bardzo fajny. Tylko jeśli chodzi o krycie, jest średni. Mnie akurat to nie przeszkadza, ale dla niektórych z pewnością jest minusem.
OdpowiedzUsuńNie używam takich kremów ani podkładów, więc produkt nie dla mnie. Zresztą czytając na temat efektów po jego zastosowaniu, tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńI haven't tried that foundation yet.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing!
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńJa używam bardzo jasnych kremów i podkładów, bo podobnie mam jasną cerę. Jak to jest, że jest nas tak dużo, posiadaczy jasnej karnacji, a produktów dla nas tak mało? :D To znaczy produktów może i sporo, ale takich dobrych pewnie niewiele. Teraz mam BB od Under20 i chodź jestem dużo po 20 to produkt fajnie mi się sprawdza :D Tego opisywanego nie testowałam.
Pozdrawiam cieplutko ♡
Wpiszę sobie zaraz do listy zakupowej. Sprawdzę jak u mnie się sprawdzi.
UsuńChoć powoli dobijam do 40stki to cały czas używam wielu kosmetyków dla młodej cery 😋
Oj słabizna. Raczej go nie kupię. I tak od czasów pandemii rzadko się maluję od wielkiego dzwonu. I w sumie cieszę się z tego bo skóra zdecydowanie odżyła :)
OdpowiedzUsuńJa już od kilku lat się nie maluję. Tylko okazyjnie. Dlatego jestem tak mocno nastawiona na lekki krem BB
UsuńDzięki za ostrzeżenie - ja pewnie miałabym ten sam problem z za ciemnym kolorem i brakiem nawilżenia! Wypatruję kolejnych testów!
OdpowiedzUsuń