Kupiłam to serum już dawno temu i czekało na swoją kolej. Ale Avon uwielbia odświeżać produktom szaty, nazwy a nawet składy. Także jeśli pokochacie jakiś produkt, to wiadomo, że się nim długo nie nacieszycie. Niektóre marki mają swoje kultowe produkty latami, a Avon sezon, dwa, a czasem nawet trzy.
No i tak było w przypadku tego produktu. Zanim przyszło do użycia, to już jest nowa wersja (zdjęcie poniżej ze strony Avonu). No ale trudno mówię. Chciałam spróbować, a jak będzie fajne, to kupię nową wersję i porównam.
Serum używam już ponad dwa miesiące i przyszedł czas na recenzję. Ale najpierw weszłam na stronę Avonu sprawdzić, na ile zmienił się skład. Bo zmieniła się szata graficzna, buteleczka i nazwa. Skład nie zmienił się w ogóle! Ja się cieszę, bo produkt okazał się być fajny. Ale tak szczerze, to jest robienie klienta w bambuko. Po co zmieniać wszystko inne, bez informacji, że zawartość jest dokładnie taka sama? 🤔
Pozostawiam wam to do własnej interpretacji.
A wracając do produktu. Używałam tego jako serum, czyli na oczyszczoną skórę pod krem do twarzy. U mnie na twarz i szyję dwie pompki były wystarczające. Sam produkt ma konsystencję suchego olejku ze złotymi drobinkami. Nie są one praktycznie widoczne na skórze po nałożeniu. Czuć pod palcami tą oleisto-silikonową strukturę, ale wchłania się do sucha, pozostawiając zdrowo wyglądającą skórę z efektem rozświetlenia. Sam w sobie jest za mało nawilżający, więc potrzebna jest kolejna warstwa. U mnie były to dobrze nawilżające kremy z wysokim filtrem, bo to serum nie nadaje się na słońce. Ma w składzie kwasy. Mam wiedzę na ten temat, ale było by miło, gdyby taka informacja była na kartoniku lub ulotce po polsku. Bo kupiłam kosmetyk w Polsce, a jak się okazało produkt nie przeznaczony na polski rynek i informacji brak w naszym języku. Dla mnie to nieistotne, ale niektórym osobom robi to różnicę.
Jestem zadowolona z działania, a efekty stosowania są widoczne od razu. Skóra się ujednolica i nabiera zdrowego blasku. Po długotrwałym stosowaniu ten efekt jest co raz lepiej widoczny. Natomiast dla mnie jeszcze ważniejsze okazało się, że nawet najbardziej tępy czy przesadnie odżywczy krem, nałożony na to serum rozprowadza się jak marzenie i zdecydowanie szybciej wchłania. Tym efektem jestem zaskoczona i najpozytywniej go oceniam.
Wydajność jest na dobrym poziomie, choć muszę zaznaczyć, że najszybciej mi się kończy porównując do innych tego typu produktów tej marki.
Czy kupię ponownie? Na razie nie planuję, bo bojkotuję Avon. Ale może kiedyś, bo to naprawdę pomocny produkt.