wtorek, 31 maja 2022

Avon Anew Olejek w żelu Silkened oil-in-gel

 Kupiłam to serum już dawno temu i czekało na swoją kolej. Ale Avon uwielbia odświeżać produktom szaty, nazwy a nawet składy. Także jeśli pokochacie jakiś produkt, to wiadomo, że się nim długo nie nacieszycie. Niektóre marki mają swoje kultowe produkty latami, a Avon sezon, dwa, a czasem nawet trzy.


No i tak było w przypadku tego produktu. Zanim przyszło do użycia, to już jest nowa wersja (zdjęcie poniżej ze strony Avonu). No ale trudno mówię. Chciałam spróbować, a jak będzie fajne, to kupię nową wersję i porównam.

Serum używam już ponad dwa miesiące i przyszedł czas na recenzję. Ale najpierw weszłam na stronę Avonu sprawdzić, na ile zmienił się skład. Bo zmieniła się szata graficzna, buteleczka i nazwa. Skład nie zmienił się w ogóle! Ja się cieszę, bo produkt okazał się być fajny. Ale tak szczerze, to jest robienie klienta w bambuko. Po co zmieniać wszystko inne, bez informacji, że zawartość jest dokładnie taka sama? 🤔

Pozostawiam wam to do własnej interpretacji.


A wracając do produktu. Używałam tego jako serum, czyli na oczyszczoną skórę pod krem do twarzy. U mnie na twarz i szyję dwie pompki były wystarczające. Sam produkt ma konsystencję suchego olejku ze złotymi drobinkami. Nie są one praktycznie widoczne na skórze po nałożeniu. Czuć pod palcami tą oleisto-silikonową strukturę, ale wchłania się do sucha, pozostawiając zdrowo wyglądającą skórę z efektem rozświetlenia. Sam w sobie jest za mało nawilżający, więc potrzebna jest kolejna warstwa. U mnie były to dobrze nawilżające kremy z wysokim filtrem, bo to serum nie nadaje się na słońce. Ma w składzie kwasy. Mam wiedzę na ten temat, ale było by miło, gdyby taka informacja była na kartoniku lub ulotce po polsku. Bo kupiłam kosmetyk w Polsce, a jak się okazało produkt nie przeznaczony na polski rynek i informacji brak w naszym języku. Dla mnie to nieistotne, ale niektórym osobom robi to różnicę.



Jestem zadowolona z działania, a efekty stosowania są widoczne od razu. Skóra się ujednolica i nabiera zdrowego blasku. Po długotrwałym stosowaniu ten efekt jest co raz lepiej widoczny. Natomiast dla mnie jeszcze ważniejsze okazało się, że nawet najbardziej tępy czy przesadnie odżywczy krem, nałożony na to serum rozprowadza się jak marzenie i zdecydowanie szybciej wchłania. Tym efektem jestem zaskoczona i najpozytywniej go oceniam.

Wydajność jest na dobrym poziomie, choć muszę zaznaczyć, że najszybciej mi się kończy porównując do innych tego typu produktów tej marki.

Czy kupię ponownie? Na razie nie planuję, bo bojkotuję Avon. Ale może kiedyś, bo to naprawdę pomocny produkt.

14 komentarzy :

  1. nie wiem czemu bojkotujesz Avon? Nie znam się na bojkotach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Avon nie wycofał się z Rosji. Jak i Oriflame i Amway. Cała sprzedaż bezpośrednia tam została. Nawet się nie ograniczają i nie starają być solidarni z europejskimi sankcjami. To niech sobie sprzedają tam. Ja sobie poradzę, bo rynek kosmetyczny jest wielki 😊

      Usuń
  2. ooo bym chciała owe cudo:D ale póki co mam zapas mazideł no i bojkotuję kosmetyki wspierające rynek rosyjski

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam tego produktu, a recenzja brzmi zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale szacun, że mimo bojkotu nadal uważasz że produkt jest wart uwagi :) Choć ja się akurat na to serum nie skuszę. Jedno już używam od lat (z Clinique) a drugie właśnie testuję 😀
    Co do zapachu antyperspirantu raczej zmienił mi się gust co do tej Nicei bo dawno nie wracałam do tego zapachu odkąd poznałam różowy Dobę w kulce (kiedyś i o nim napiszę). Także to nie Covid bo inne zapachy wciąż uwielbiam tak samo 😁
    Co do poradnika - na początku było w porządku: fajne porady - dość dużo. Potem jednak jak zaczęły się "sypać" te marki... Jak panie z wywiadów zaczęły wzajemnie sobie słodzić co lubią, co im się przydaje. Głaskać się po główkach.... To się aż niedobrze zrobiło i cały fajny efekt z przyjemnej lektury na początku -minął w mgnieniu oka

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę porządny produkt i być może skuszę się na niego

    OdpowiedzUsuń
  6. Już myślałam, że po zmianie szaty będzie gorsza wersja, bo właśnie części tak się zdarzało w przypadku Avonu. Ta seris Anew zawsze byla lepsza od pozostałych. Lata temu używałam, teraz jakoś im nie ufam, ale dobrze wiedzieć, że jest ok. Gdyby przypadkiem wpadł mi w ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tego nigdy nie wiadomo. Inne firmy pośrednio lub bezpośrednio informują klienta. Jest napis "nowa formuła" lub "nowa szata graficzna", a tam tylko nowość. Zero informacji

      Usuń
  7. Mam to serum już w nowej wersji, ale jeszcze nie testowałam. Brak instrukcji w języku polskim w przypadku Avonu zdarzał się bardzo często.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście uważam, że brak polskiej instrukcji jest karygodny. Ja sobie poradzę nawet za pomocą internetowego tłumacza. Ale znam osoby, które przyszły by do mnie z takim kosmetykiem i poprosiły, żeby im pomóc przetłumaczyć.

      Usuń
  8. Najważniejsze że serum nie zrobiło Ci krzywdy.
    Ja z Avonu, nie miałam nic, od baaaaardzo dawna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego serum, ale skoro efekty stosowania są widoczne od razu, to chętnie przekonam się o tym osobiście.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię wszelkie olejki :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń