wtorek, 10 marca 2020

Avon olejek do ust Blossom

Jak pojawia się tylko nowe "mazidełko" w katalogu to muszę je mieć. A nazwa olejek obiecuje kojące nawilżenie, którego moje usta pragną zawsze, bo jestem nałogowym oblizywaczem ust.


Kosmetyk przychodzi w kartoniku za co bardzo lubię Avon. Czy to kartonik, czy folia czy naklejka z perforacją, zawsze wiem, że tego nikt przede mną nie macał. Jeśli chodzi o drogerie, bardzo często tego komfortu nie ma. Oburza mnie jak widzę w sklepach osoby sprawdzające kolory na produktach, bo testery albo są albo i nie. A jak już są te testery, aż czasem nie dobrze robi na ich widok. Siedliska bakterii. Fuj!

Dlatego mało u mnie pomadek drogeryjnych. Bardzo ciężko, gdy jest dobra promocja, znaleźć egzemplarz na widok, którego cię od razu nie odrzuca.

Wracając do tematu olejku. Opakowanie typowo "avonowe". Eleganckie, wielkości standardowej szminki. Do nakładania jest taka gąbeczka jak w błyszczykach.



Sam olejek w kolorze ciemnego, intensywnego różu. Na moich ustach, które są naturalnie ciemne, kolor niewidoczny. Nie wiem czy na jasnych byłaby widoczna jakaś różnica? Zapach i smak bardzo delikatne i przyjemne. Takie landrynkowe, słodko-owocowe.

No i działanie. Bardzo mocno się zawiodłam. Efekt jest bardzo krótkotrwały. Po nałożeniu na usta czujemy ten olejek. Ulga i nawilżenie jest, ale używałam produktów, które działały lepiej. Mamy efekt mokrych ust, ale wszystko się do nich lepi (włosy) i wszystko brudzimy. Na zdjęciu poniżej kieliszek przyłożony na chwilę do ust. Wszędzie zostają tłuste ślady. Także olejek jest absolutnie nietrwały. A jak znika z ust, to i znika efekt nawilżenia.



Nie polubiłam się z tym kosmetykiem, nie używałam go często, a mimo to sporo ubyło. Jednym słowem nie grzeszy wydajnością.

Cena była wysoka bo 20zl w promocji. Moja przyjaciółka, która kupiła wersję Shimmering Petal jest nim zachwycona. Jej jest jaśniejszy i ma taki błyszczący pyłek. Czyli co człowiek to opinia.

Jeśli chcesz wypróbować olejek oddam swój używany. Piszw komentarzach.

2 komentarze :

  1. Szkoda, że efekt jest krótkotrwały :( Miałam kiedyś coś podobnego z Eveline mój był o zapachu wanilii :)

    OdpowiedzUsuń